Sneakerhead
Mówi się, że kobiety nigdy nie mają za dużo torebek i par butów. Jednak chodzą po świecie prawdziwi miłośnicy butów sportowych, zwanych sneakersami, którzy potrafią stać w kolejce za wybranym modelem butów nawet po 4 dni! Największe kolekcje sneakersów mogą osiągać cenę nawet 5 milionów dolarów! Jak to jest kolekcjonować buty sportowe?
Snealersy to popularne obuwie o charakterze sportowym, choć już od dłuższego czasu wykorzystywane są jako obuwie codzienne i sportowe. Na początku jednak były to buty sportowe. Z czasem moda dała im jeszcze jedną szansę i dziś nosi się je także do codziennych stylizacji. Ich popularność z roku na rok jest większa, nic więc dziwnego, że w końcu stały się dobrem kolekcjonerskim. Osoba, która kocha ten rodzaj buta i go namiętnie kolekcjonuje, nazywana jest sneakerheadem. Podobnie jak inni kolekcjonerzy, sneakerhead potrafi coś powiedzieć o każdej parze gromadzonych butów. Żadne nie są niekochane. Oczywiście, są modele szczególne, takie, które się zdobyło z trudem, załatwiało, kombinowało. Jednak wszystkie buty z kolekcji są wyjątkowe. Każda para to małe cudeńka. Kolekcjoner znany w sieci jako Kolekcjoner Butów opowiada o swojej miłości do kolekcjonowania sneakerów jak o wielkiej przygodzie. Urodzony w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia przy granicy z NRD miał większe szanse na sprowadzenie lub zakup wymarzonych butów niż jego rówieśnicy z Polski Centralnej czy Wschodniej. Więc zaczął je zbierać. Oczywiście, wymarzonych modeli nie było nawet tam, jednak to go nie zmroziło. Kolejnym problemem były pieniądze. Nie było ich dużo na początku lat 90-tych, więc trzeba było odkładać, dorywczo pracować, by móc kupić kolejną parę super butów.
Inny sneakerhead, Włoch Fabio, ma inną historię. Jako obywatel Włoch, mógł sobie podróżować i kupować wymarzone modele o ile były dostępne. Jednak jego kolekcja w porównaniu z kolekcją Kolekcjonera Butów jest skromniejsza i liczy niewiele ponad 100 par. Dla obu kolekcjonerów każda para to historia, a najbardziej wartościowe buty to te, które za sobą niosą właśnie jakąś historię. Do takich można zaliczyć Air Jordan XII Flu Game. To model, który miał na sobie Michael Jordan w 1997 roku. Koszykarz 11 czerwca brał udział w meczu Chicago Bulls z Utah Jazz. Spotkanie zapowiadało się nieciekawie, bowiem Jordan był chory (flu to po angielsku grypa). Mimo to koszykarz zdobył dla zespołu aż 38 punktów. Ta cyfra została nadrukowana na piętę buta w jego reedycji w 2009 roku wraz z datą meczu i emotikonką przedstawiającą chorobę koszykarza. Koszykarz po pamiętnym meczu podarował wraz z autografem swoje buty chłopcu podającemu piłki z drużyny Utah. Chłopiec bowiem dostarczył Jordanowi jego ulubioną przekąskę – krakersy i sok jabłkowy. Jak nietrudno się domyśleć, po latach buty na aukcji osiągnęły astronomiczną cenę 105 tysięcy dolarów.
Włoski kolekcjoner ma w swojej kolekcji buty Asics Onitsuka Tiger, żółte buty, które miała na sobie Uma Thurman w filmie „Kill Bill”.