Kolekcja z kiosku
W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia biły rekordy popularności, by na kilka lat znów zniknąć z kioskowych półek. To przeróżne kolekcje, które można było nabyć w kiosku Ruchu. W telewizyjnej reklamie mówiono o wyjątkowości danej kolekcji, a do pierwszego numeru dołączano jakiś specjalny gratis. I tak można było zbierać porcelanowe lalki – o ile one w ogóle miało cokolwiek wspólnego z porcelaną. Lista kolekcji książek – począwszy od kryminałów, skończywszy na romansidłach – była bardzo długa.