Ogólnodostępne unikaty
Gwoździe. Można je kupować na kilogramy, a nawet tony. W prawie każdym domu jest jakiś zapas gwoździ, różnych rozmiarów, tak na wszelki wypadek, choćby aby można było zawiesić obraz, czy zegar na ścianie, albo przybić tylną ściankę szafki. Ot zwykły ostro zakończony kawałek metalu, tak powszechny, tak dostępny i banalny, że nawet jeśli przyjąć, że komuś przyszło do głowy aby gwoździe kolekcjonować, to raczej większość powątpiewałaby, że taka kolekcja mogłaby być ciekawa i unikatowa.
Tymczasem gwoździe są idealnym materiałem do kolekcjonowania. Po pierwsze, mamy wbrew pozorom dużo rodzajów gwoździ i nie chodzi tu tylko o różne rozmiary. Najpowszechniejsze są gwoździe budowlane, a w śród nich też jest kilka typów. Poza tym są gwoździe stolarskie, bednarskie, szewskie, gwoździe ochronne i do przymocowania okuć (np. podków), gwoździe specjalne, gwoździe chirurgiczne. Gwoździe różnią się rozmiarem, kształtem (np. są gwoździe okrągłe i kwadratowe), zakończeniem (są np. gwoździe zakończone haczykami, pętelkami). Różnią się także materiałem, z jakiego są wykonane (różne metale, ale także drewno, czy plastik).
Aktualnie mimo bogactwa różnorodności kształtów, materiałów, przeznaczenia, są produkowane masowo, przemysłowo. Ale w rzeczywistości z taką sytuacją mamy do czynienia od bardzo niedawna, a przecież gwoździe są stosowane przez ludzkość od tysięcy lat. Niekiedy, ze względu na mniejszą trwałość drewnianych urządzeń, domostw, metalowe gwoździe są jedyną rzeczą jaka dla potomnych pozostaje. Jeszcze niespełna dwa wieki temu, jeśli ktoś potrzebował gwoździ musiał je sobie zrobić sam, lub zamówić u kowala, albo cieśli (jeśli chodzi o gwoździe drewniane). I tu zaczyna się „wyższa szkoła jazdy” jeśli chodzi o kolekcjonowanie gwoździ. Można na przykład katalogować kolekcję według tego, do czego dane gwoździe zostały użyte, ich przeznaczenia, ale także według kryterium ich wytwórcy, bądź daty wytworzenia. Na pewno można trafić na ciekawe unikaty.
Istnieją więc interesujące kolekcje gwoździ, w tym prezentowane w muzeach, np. w Muzeum Techniki Sośnicowice, czy też w prywatnej kolekcji dyrektora Muzeum Ziemi Miechowskiej, który w swej kolekcji ma m.in. gwoździe stosowane przy poidłach dla koni zakończone kółkiem, które służyło do przywiązania konia, albo pokaźnych rozmiarów gwoździe służące do zespalania więźb dachowych. Pewien amerykański prawnik ma kolekcję 200 tysięcy gwoździ używanych do budowy linii kolejowych. Należy on także do grupy pasjonatów, którzy przeszukują wsie w poszukiwaniu wbitych w zapomniane dechy gwoździ z wygrawerowanymi na łebkach datami.
Mimo zatem pierwszego wrażenia, wywołanego także aktualną masową produkcją przemysłową gwoździ, ich podobnym wyglądem, powszechnym masowym użytkiem, okazuje się że są one także idealnym materiałem do tworzenia ciekawych kolekcji, stanowiących pretekst do opowiadania niekiedy ciekawych historii o tym, jak kiedyś żyli ludzie.