Kolekcjonerzy marzeń
Jak wielu kolekcjonerów przyznaje, przygoda z kolekcjonowaniem zaczyna się spontanicznie, od jednego egzemplarza, rzeczy, płótna, rzeźby. Z czasem zbiór się powiększa, zbierane przedmioty zaczynają wchodzić ze sobą w interakcje, a ich właściciel zaczyna rozwijać się w tej dziedzinie. Zwłaszcza kolekcjonowanie dzieł sztuki sprawia, że kolekcjonerzy z radością i oddaniem toną w świecie sztuki i kultury. Kolekcjonerzy obrazów to wyjątkowa grupa pośród kolekcjonerów dzieł sztuki.
Kiedy powiesi się obok siebie dwa obrazy, coś się między nimi zaczyna dziać. Albo się gryzą, nie pasują do siebie, albo jest wręcz przeciwnie. Powstaje harmonia, a ich połączenie daje nową jakość, nowe doświadczenia i przeżycia. Wówczas dostrzega się nową jakość. To wtedy widzi się pewną całość, którą chce się uzupełniać o kolejne egzemplarze. Nowości muszą współgrać ze sobą. Powstaje nowe zjawisko na ścianie. I to m.in. fascynuje kolekcjonerów obrazów. Harmonijna, dobra kolekcja sztuki często jest o wiele więcej warta jako całość niż jej poszczególne elementy rozdzielone i sprzedane. Kolekcje ewoluują, zmieniając się odkrywając gust ich właściciela. Co ciekawe często jest tak, że kolekcję tworzą grupy dzieł wychodzące spod różnych pędzi i traktujące zupełnie różne style w malarstwie i kulturze. Innym ciekawym zjawiskiem jest to, że jedna kolekcja w różnych wnętrzach nadaje im różnego charakteru.
W Polsce niewielu jest kolekcjonerów, którzy decydują się na ujawnienie swoich zbiorów. Jako pierwszy pokazał je Wojciech Fibak w 1992 roku. Wystawa zgromadzonych przez Fibaka dzieł odbiła się wielkim echem w świecie kultury. Długo nikt nie odważył się pójść w ślady biznesmena, aż do 2003 roku. Wówczas w Muzeum Narodowym we Wrocławiu światło dzienne ujrzała kolekcja Krzysztofa Musiała. Dzisiaj najbardziej znanymi kolekcjonerami obrazów, czy szerzej dzieł sztuki, są m.in. Grażyna Kulczyk czy Michał Borowik, a także Jerzy Starak, Dariusz Bieńkowski czy Hanna i Jarosław Przyborowscy. Na szczęście nie trzeba być milionerem, aby móc zbierać dzieła sztuki, zwłaszcza polskich artystów. Takim przykładem jest przywołany Michał Borowik, który w swojej kolekcji posiada dzieła głównie młodych polskich artystów, a jego kolekcja umieszczana jest w rankingach najważniejszych publicznych kolekcji dzieł sztuki na świecie.
Zazwyczaj kolekcjonerzy umieją powiedzieć, który obraz był tym pierwszym, od którego zaczęła się miłość do sztuki. Są także tacy, którym sprawia to trudność. Taką osobą jest Jerzy Starak, który wspomina, że kolekcjonowanie rozpoczął od kupna obrazów polskich artystów z przełomu XIX i XX wieku, tj. Jacka Malczewskiego, Stanisława Wyspiańskiego czy Juliana Fałata. Jak przyznają miłośnicy sztuki, warto się nią dzielić z innymi, by w ten sposób zarażać ich miłością do piękna.