Kolekcja głazów narzutowych

31 sierpnia 2017 o 18:49

kamienieKolekcjonować można dosłownie wszystko. Jedne kolekcje mieszczą się w klastrach, segregatorach, na półkach czy w szafie. Są jednak takie okazy, które zaliczane są wagi ciężkiej. To kolekcjonowanie czołgów czy lokomotyw. Tymczasem w Polsce mieszka miłośnik głazów narzutowych, które postanowił kolekcjonować. Pan Tomasz Curyło z Kowali Pomorskich może pochwalić się największą w Polsce prywatną kolekcją głazów narzutowych w Polsce.
Pan Tomasz prowadzi żwirownię, zatem z kamieniami jest związany dość mocno. Jego przygoda zaczęła się około dziesięciu lat temu. Zainteresowanie kamieniami i generalnie przeszłością napędzają pana Tomasza do dalszych poszukiwań i sięgania do książek. Ale same głazy narzutowe to nie jedyna kolekcja Pana Tomasza. skalyW swoich zasobach posiada także kolekcję kamieni młyńskich oraz skamieniałości.
Jak przekonuje pan Tomasz, wszystkie głazy pochodzą z okolicznych miejscowości, co daje świadectwo ogromnej siły i generalnie obecności lądolodu, który kilka tysięcy lat temu wpłynął na obecne ukształtowanie terenu tego regionu. Taka kolekcja daje dużą wiedzę na temat historii geologicznej tego terenu, dlatego Pan Tomasz dąży do tego, aby otworzyć w Kowalewie Pomorskim Park Petrograficzny, które nie ma jeszcze w Polsce. Zebrane głazy są unikatowe na skalę Europy, dlatego warto ją oglądać. Może to być cenne źródło wiedzy dla dzieciaków i młodzieży o swoim regionie. Kolekcja Pana Tomasza zyskała Certyfikat Rekordu Polski, co niewątpliwie przyczyni się do rozpowszechnienia informacji na temat tej imponującej kolekcji. Pan Tomasz przekonuje, że nawet uczelnie mogą korzystać z jego kolekcji. Takie nagromadzenie głazów narzutowych to źródło wiedzy o historii Ziemi.
Aby głazy zebrane przez pana Tomasza mogły zostać wpisane do rekordu Polski, musiały mieć co najmniej dwa metry w obwodzie. Zatem niezbędne były oficjalne pomiary.skaly-wieza Okazało się, że pan Tomasz takich głazów posiada aż sto pięćdziesiąt sztuk. Przypuszcza się, że ich waga waha się od jednej do dwudziestu ton. Trzeba zaznaczyć, że kolekcja pana Tomasza stale rośnie, bo odkrywane są nowe okazy i przywożone wprost na podwórko kolekcjonera.
Trzeba mieć na względzie, że taka kolekcja wymaga na prawdę sporej przestrzeni. Głazy są dość duże. Obwód dwóch metrów co najmniej oznacza, że głazy są dość duże. Można także zaryzykować stwierdzenie, że taka kolekcja raczej nie padnie łupem włamywacza, bowiem trudno było by po ciuchu i niezauważonym wywieźć tyle wielkich i dość ciężkich głazów narzutowych.
Pan Tomasz wciąż rozszerza swoją kolekcję. Chce mieć największe zbiorowisko głazów narzutowych w Europie, a może i na świecie. Jak na razie idzie mu całkiem dobrze. Jest pierwszym w Polsce kolekcjonerem i właścicielem największej kolekcji głazów narzutowych.