Chomik czy kolekcjoner?
Słowo „kolekcjonowanie” zawsze kojarzy się z wielkimi i pięknymi kolekcjami na przykład obrazów, figurek porcelanowych, samochodów czy torebek. Jednak kiedy zejdzie się o poziom niżej, można dostrzec, że kolekcjonowanie to także pudełka, śrubki, kartoniki, naklejki, karteczki i tak dalej. Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy jak wiele rzeczy można kolekcjonować i jak wiele dziwnych przedmiotów jest zbieranych. O tych właśnie przedziwnych kolekcjach można usłyszeć od żon mężczyzn, którzy takiemu hobby się oddają.
Jedna z pań opowiadała, jak jej mąż zbiera wszystkie kabelki. W domu zorganizowano kilka szuflad, w których przechowywane są przeróżnej długości i przeznaczenia kable, które zdaniem męża „jeszcze się mogą przydać”. Oczywiście należy się zastanowić w jaki sposób będzie wykorzystana stara ładowarka do piętnastoletniej Nokii, której już dawno nikt nie produkuje, a tym bardziej nie używa. Kable więc swoją łączną długością osiągają imponujące rozmiary. Jednak pani domu twierdzi, że nigdy nie były potrzebne i używane, a zbieractwo swojego męża określa mianem wariactwa.
Inna żona wyjaśnia, że jej mąż kolekcjonuje pudełka. Wszelkie pudełka. Więc ich dom przypomina czasem magazyn. W szafach, szafkach i szufladach poupychane są różnej wielkości kartony po sprzęcie AGD, RTV, butach, czy jakiś innych produktach. Uzasadnieniem dla takiego zachowania miałoby być to, że pudełka są potrzebne, by przyjąć sprzęt na gwarancję. Problem jednak polega na tym, że okres gwarancyjny jest o niebo krótszy niż czas przechowywania danego kartonu. Mąż się jednak upiera, że należy je zachować, gdyż przy ewentualnej sprzedaży danej rzeczy, zapakowanie jej w oryginalny karton podniesie wartość przedmiotu.
Są także mężczyźni, którzy oddają się wielkim pasjom kolekcjonowania różnych elementów związanych z piwem. Są to podkładki pod kufel (kartoniki kładzione w pubach), kapsle, naklejki na butelkach, puszki po piwie czy wreszcie same butelki. Wiele żon takich kolekcjonerów skarży się na bałagan towarzyszący takiemu hobby oraz zabieranie mnóstwa miejsca przez zbierane przedmioty, nie wspominając o konieczności ich sprzątania. Jeśli mężczyzna jest zapalonym kolekcjonerem etykiet z butelek lub kapsli, to dochodzą do tego jeszcze klasery na zbiory, które lubią się kurzyć.
Jak wskazuje część żon, taki mąż-chomik to także niewielkie, ale zawsze jakieś, benefity. Kiedy na przykład zepsuje się młynek do kawy, odkurzacz czy suszarka, to nie mija dzień, a dane urządzenie już jest sprawne i gotowe do dalszej pracy. Oczywiście o ile zamiarem żony nie był zakup nowego. Kiedy suszarka ma już 10 lat i coraz częściej szwankuje, trzeba pomyśleć o zakupie nowej, nawet gdy uda się tą starą po raz kolejny reanimować.