Royals’i są teraz na topie. To oczywiście za sprawą ślubu księcia Harrego oraz amerykańskiej aktorki Megan Merkle. Wcześniej cały świat podziwiał ślub księcia Williama i Kate Middleton. Przy tej okazji, wszyscy podziwiają kreacje, fryzury i dobraną biżuterię. Nie jest tajemnicą, że właścicielką jednej z najpiękniejszych kolekcji biżuterii jest królowa Elżbieta II. To od niej i za jej pozwoleniem młode księżne pożyczają piękne tiary, całe garnitury czy broszki. Oto przepiękna kolekcja klejnotów królowej Elżbiety II.

Rzadko się zdarza, żeby fan kina klasy B, w którym w horrorach czy filmach sci-fi grały sztuczne potwory, był także jednym z największych kolekcjonerów kaset VHS właśnie z niskobudżetowymi filmami grozy. A tak właśnie jest w przypadku Polaka o włosko brzmiącym imieniu i nazwisku, Fabio Soldani, kolekcjonera zwanego rekinem.

Filatelistyka, zbieranie kapsli, butelek po alkoholach, tekturowych podkładek pod kufel z piwem, długopisów, kopert, kolorowych karteczek (lata 90-te) czy wszystkiego co związane ze spidermanem lub supermanem to jedne z najpopularniejszych przedmiotów, jakie się kolekcjonuje. Zwłaszcza kolekcje rodzaju „związane z …” to dość popularny sposób rozpoczęcia zabawy, a potem poczucie pasji związanej z kolekcjonerstwem. Pewnie podobnie było w przypadku właścicielki sporej kolekcji wszystkiego, co jest związane z psami.

W krajach Zachodu kolekcjonowanie ubrań lub poszczególnych elementów garderoby to nic nowego. Kobiety mają po kilka, kilkanaście par butów, torebek, pasków, swetrów, spodni, bluzek i innych rzeczy do ubrania. I zapewne nie jedna z elegantek chciałaby by jej kolekcja torebek czy szpilek została nazwana największą na świecie i wpisana do Księgi Rekordów Guinessa. Tymczasem daleko na wschodzie, w Japonii mieszka kobieta, Fukiko Higuchi, która postanowiła kolekcjonować kimona.

olacy na ogól nie kolekcjonują broni palnej. Nie dość, że jest to dość trudne ze względu na przepisy prawne, ale i trudne ze względu na jej dostępność. Co innego szabla. Ta broń to niemal must have każdego szanującego się tradycjonalisty. Zakorzeniona w polskiej świadomości jest niczym artefakt przenoszący właściciela do czasów szlacheckich dworków i świetności Rzeczypospolitej.